dzien XXXI (26.06.2007) Dystans dzienny: 0 km, Dystans calkowity: 5535 km
pierogi, pierogi, pierogi i jeszcze raz pierogi. Oczywiscie ruskie. Od paru dni - na sniadanie i na obiad jemy tylko pierogi ruskie. Wlasnie znowu jestem nimi najedzony:)Trradycyjnie pobudka o 7.30, nastepnie odczytywanie brewiarza i calutki dzien wolny. Jeden z nielicznych dni, w ktorych ksiadz naprawde nigdzie nie musi jechac - calkowity luz:)
Kolacje u Panstwa "ATASZOW" do pozna w nocy, nie pozostla obojetna dla oranizmu. CAly dzien spalem od 12stej, az do 17stej.
Kiedy znowu gotowalismy pierogi.
Zaraz msza, potem mamy isc na jakies wzgorza, troche pochodzic. W Kazachstanie caly czas goraco, minimum 30 stopni, nawet w nocy jest cieplo.
Przyznam sie szczerze, ze strasznie mi sie podoba fakt, ze wyprawa jest nie tylko dla ciala(rower), ale takze ducha(spotkania z polskimi ksiezmi:) Czlowiek naprawde duzo sie uczy...ale wlasnie po to sie jedzie na rowerze...:)
dodane 27 Jun 2007
0 komentarz




Dodaj komentarz - COS CI LEŻY NA SERCU?:) OPISZ TO! - DZIĘKI! :)

imię/ksywka:

emotikony:

smile wink tongue laughing sad angry crying