dzien XIX (14.06.2007) Dystans dzienny: 99 km, Dystans calkowity: 2395 km - koczowanie pod granica | ||
"wstaje o 7.30 rano, bo slonce juz tak grzeje, ze nie ma sie gdzie schowac - w namiocie jak w piecu i szybko trzeba wychodzic, bo w srodku duszno i goraco. Zapomnialem wczesniej napisac, ze ROSJA od SARATOWA zaczyna przypominac, klimat KAZACHSTANU w wersji SOFT:) tzn. gdzie nie spojrzysz masz rowniutki teren, ale trawa juz "podchodzi" pod kolor zolto-brazowy, niz pod soczysty zielony(nazywac to pustynia, to lekka przesada, ale oaza, nazwac tego tez nie mozna). W ciagu dnia, naprawde nie ma sie gdzie skryc. W dwoch slowach: "lampa i patelnia". Spalem nad samiutkim jeziorkiem, wiec jeszcze raz, dla orzezwienia, ide sie rano wykapac:) Tradycyjne sniadanko, wsiadanko na rower i jazda do granicy. O polnocy bede mogl przekroczyc granice Pojawia sie mala obawa - co do mojej wizy - mam BIZNESOWA, a na biznesmena nie wygladam. Ba....nawet na normalnego czlowieka Pani pracujaca w biurze, przez ktore udalo sie uzyskac wize, powiedziala mi, ze mam 50/50 % szans, ze mnie przepuszcza lub NIE...coz robic... JEST RYZYKO JEST ZABAWA, lub wersja dla starszych - KTO NIE RYZYKUJE, TEN NIC NIE MA:)...Ale o przekroczeniu granicy zaraz... Do granicy docieram o godzinie 14stej(czasu rosyjskiego, pod granica kazachska przestawiam zegarek na 15sta) i nie mam nic do robioty poza czekaniem. Najpierw zaczynam od znalezienia jakiegos cienia przy drogowskazie informujacym o przejsciu granicznym, ktore wyglada doslownie jak PUNKT SKUPU ZYWA, albo wersja dla wegetarian PUNKT SKUPU RUNA LESNEGO, potem przygotowuje posilek i zaczynam jesc - przez dlugie 2 godziny, zeby jakos "zabic" czas:)....Potem TIRowcy proponuja przylaczenie sie do wspolnej herbaty, oczywiscie korzystam I tak dzien mija do 22.30. Bylem przekonany, ze wytrzymam do godziny 24, kiedy to bede mogl przekroczyc granice,ale komary, malo mnie nie "zadzgaly", wiec szybko rozstawiam namiot i bedac w "bezpiecznym pomieszczeniu" przez moskitere, pokazuje KOMAROM srodkowy palec, ze moga mnie "pocalowac w 4 litery" i ide spac:) |
||
|