Dzisiaj za cel stawiam sobie dotarcie do VORONIEZa. Jest jedna wada - trzeba przejechac przez samo centrum. BLAD! ludize wskazuja droge, ale chyba nie tu jade, i zamiast pojechac na SARATOW - jade AUTOSTRADA na Moskwe. Takim sposobem pojechalem 25 kilometrow na polnoc, zamiast na wschod, poki sie nie zorientowalem, ze slonce mam nie z tej strony, z ktorej powinienem. Powort przez te same 25 kilometrow - psycha wysiada - jedna z najgorszych rzeczy na wypraiw nadkladac drogi, przez pomylke na AUTOSTRADZIE...ehh...jestem wsciekly, ale GORY - marzenia czekaja, wiec nie mam wyjscia - zawracam i DLUGA przed siebie - na WSCHOD!:) Po drodze zaczepia mnie jakis rowerzysta: "BO JAK ZYJE, TAKIEJ PRZYCZEPKI NIE WIDZIAL" - stara spiewka:) te same pytania, te same odpowiedzi, zakonczone podaniem adresu STRONY INTERNETOWEJ producenta EXTRAWHEEL.COM Rozmawialismy przez 30 minut - i chcial oddawac wszystko co mial w plecaku - wzialem tylko zapalniczke - za reszte podziekowalem:) - doslownie - oddal by wszystko - z wlasnej, nieprzypuszonej woli oczywiscie Oczywiscie zapraszal do Siebie do domu, alee to bylo calkowicie w druga strone, wiec grzecznie dziekuje i jade dalej...w strone MARZEN
Spie przy samej szkole(w ROSJI sa juz wakacje od 1 czerwca) za zgoda Dyrektora w miejscoowsci ROGACEVKA. Przez niepotrzebne 50 kilometrow na autostradzie dojezdzam tylko tutaj - zmeczony psychicznie, przez owa POMYLKE... |