po kafejce | ||
Oczywiscie, wczoraj, zaraz po sesji na necie, wrocilem do "DOMU POLSKIEGO". Zapomnialem dodac, ze bardzo sie "skumplowalem" z osoba(Pan Edward Sawicki), ktora jest odpowiedzialna za wszystko w kosciele i o to co sie wokol niego dzieje:). Jest prawa reka ksiedza Proboszcza - STANISLAWA TANATAROWA(pozdrawiam obydwu - wspaniali ludzie!!!) Jak tylko wrocilem, to znowu godzinna czy nawet dwu rozmowa o wszystkim - o Polsce, o Ukrainie z P. Edwardem(okolo 40 lat), ktorego obydwoje rodzice, byli Polakami - co prawda ma paszport UKRAINSKI, ale ma wpisane obywatelstwo POLSKIE:)..... Pogadalismy, a nastepnie trzeba bylo sie smignac MERCEDESEM SPRINTEREM(ale maszyna!:) 45 kilometrow za CHARKOW po dzieci, ktore zawiozl rano do POLSKIEGO KSIEDZA z KIELC do miejscowosci MAREFA. I kolejny Polak spotkany daleko od Polski:) . Ksiadz Krzysztof Sochaczewski, okazal sie kolejna wspaniala osoba:) - na koniec naszego krotkiego spotkania, poblogoslawil mnie na drodze i jeszcze dal MEDALIK - kolejny(przyznam, ze powoli, staje sie to problemem - dlaczego? o tym w nastepnym poscie Ale zanim to wszystko nastapilo to przez 4 godziny naprawialem ROWER i przyczepke. Przed wyprawa, w napedzie, wymienilem tylko 2 najwieksze zebatki w korbie. Cala reszta(kaseta, lancuch, mala zebatka w korbie) zostala jeszcze po KAUKAZIE 2006 . BLAD! Gdy zmienilem lancuch, okazalo sie, ze przednia, mala zebatka i kaseta - jest zajechana na AMEN(okolo 20 tys. km). Lancuch skacze jak szalony, zacina sie. Coz robic? Zaczely sie poszukiwania sklepu rowerowego. I ponownie powtorka z rozrywki - taka sama sytuacja jak przy poszukiwaniach kafejki internetowej. NIKT NIC NIE WIE. Dopiero w jakims sklepie sportowym dostalem wizytowke do sklepu, ktory znajdowal sie 10 kilometrow za HARKOWEM. Ponownie - COZ ROBIC? Nie pozostalo nic innego - jak tylko jechac - nie mialem wyboru - bez napedu nie bedzie WYPRAWY Wsiadam na rower i jade. Zajezdzam. A tam sklep - brak mi SLOW - "wypasiony na maxa". Rowery na XTR, XT, SRAM X.0. Caly ladnie, klimatycznie wykonczony - sklep z najlepszymi rzeczami, oczywiscie takze z akcesoriami dla "laikow" O Panie! Zeby w Polsce bylo wiecej takich sklepow. Kupuje nowa kasete SHIMANO ACCERO(60 HRYWIEN - okolo 32 zl) i nowa mala zebatke. Niestety okazuje sie, ze malej zebatki nie ma Wyciagam swoje narzedzia, i od razu zmieniam kasete na nowke, niesmigana:) Co z zebatka?Otoz ide do serwisu z zapytaniem, czy moze nie maja jakiejs starej, bo z mojej naprawde nic juz nie bedzie ("zajechana na smierc- czyt. kaput na amen") A "mechanik" z serwisu, gdy dowiaduje sie co obecnie PORABIAM - idzie 3 kroki na prawi i zaczyna odkrecac ze swojego nowego roweru zebatke i mowi, ze on sobie potem kupi taka sama - place 40 hrywien!!! Pozyczam z serwisu tylko klucz do sciagania korby, ktory zostal w domu, bo uwazalem, ze nie bedzie potrzebny(blad!). takim oto sposobem mam w 100% nowy NAPED Nic, tylko wciskac w pedal i jechac dalej Oby noga podawala.... Na sam koniec dnia, jem jedno z najlepszych dan, jakie jadlem w zyciu!! tzw. PLOW, danie skladajace sie z ryzu, kurczaka, marchewki i "czegos tam jeszcze" (danie kazachskie) - palce lizac!!Potrawa przygotowana przez "gospodynie" ksiedza.... |
||
|