dzien IV(30.05.2007), dystans dzienny 40 km(), dystans calkowity: 600 km | ||
Pobudka, smazenie jaj na tluszczu z naszej bialostockiej mielonki + mielonka oczywiscie - jajecznica pierwsza klasa - a jaki chleb dobry Pakowanie i "rura" na MAJDAN. W Kijowie, bylo to dla mnie najwazniejsze. Przyznam sie wam, ze, gdy wyjezdzam z Polski w Kijowie, PONOC stacjonowalo WOJSKO bo miala byc kolejna rewolucja - i liczylem na jakies zawieruchy. A tu sie okazuje - miasto jak WARSZAWA, nic sie nie dzieje, kazdy zajety swoimi sprawami:(Szkoda... Pomoczylem, jak wszyscy, nogi w fontannach i trzeba jechac dalej by szukac AMBASADY TAJIKISTANU oraz kafejki internetowej. Ale na Ukrainie nic nikt nie wie...ehh... Szkoda pisac.. W takim wypadku "smignalem" do Naszej Ambasady - tutaj zostalem szczerze i cieplo przywitany(BRAWO PANOWIE!:) Dostalem mape KIJOWA i poproszona mnie, bym udal sie 2 ulice dalej - do KONSULATU, tam pomoga we wszystkim czym chce: czyli uzyskania informacji, gdzie jest Ambasada Tajkiistanu, Polski Kosciol i kafejka internetowa - po raz kolejny - DZIEKUJE! i brawo za sprawne "dzialanie" naszej polskiej placowki:) Caly dzien minal na jezdzeniu po KIJOWE - do Ambasady T. zajechalem5 minut po wyjsciu "AMBASADORA". W kosciele, SW. ALEKSANDRA, msza polsku dopiero jutro rano o 9. Kapiel w DNIEPRZE na plazy i nocleg - CENTRALNIE pod samiutkimi wrotami KATEDRY(!). Jakos nie chcialem prosic o mozliwosc postawienia namiotu na terenie kosciola:)ale wiecej w nastepnym poscie |
||
|